piątek, 24 lutego 2017

Simsiaki Trojaki: Prewett i Czartowski

Nie macie pojęcia, jak pysznie się czuję mając w końcu oryginalne Simsy na płytce. Tak jakoś wyszło, że moimi pierwszymi Simami był Alistair Prewett oraz Jan Czartowski, postacie z Mortisa.
Ustaliłam zarys ich kariery nim gierka do mnie dotarła. Ali MUSIAŁ być strażakiem, zaś dla klimatu Janowi przypadły zabawy z duchami.

Prewett w stroju wizytowym. (Testowo założyłam mu kopytka.)
 
Prewett w stroju sportowym (który niestety działał tylko w trybie tworzenia Sima).
 
Naprzeciwko słonecznej plaży, obok domu kochanych panów Frio, ustawiłam remizę strażacką. Musiałam potem zmuszać do pracy w niej jakiegoś typa, bo się okazało, że konkurencyjna remiza stoi na drugim końcu miasta.
 
A oto dokładne miejsce pobytu naszych panów. Schowani pod wierzbą, przykryci stertą opon, mieszkają w skromnym bunkrze.
 
 
Chociaż pierwsze zdjęcie jest zwodzące, pan Prewett (który naprawdę dziwnie mi wyszedł) to misiaczek.
 
 
Pan Jan to niby też misiaczek, ale w sumie nie do końca.
 
Prewettowi do gustu przypadł Sztil wiszący na ścianie (zaraz za dymkiem). Nie podobało im się niewykończone mieszkanko, dlatego zarzuciłam deskami w swastyki.
 
 
Oto Jan podczas pracy. Mam tonę screenów z pięknymi tekstami, ale się okazało, że tych okienek nie da się uchwycić na zdjęciach. Płaczę bardzo z tego powodu.
 
Już pierwszej nocy przybył złodziej XDDDDDDDDDD
 
Panowie już oczywiście nie spali, kiedy do nich schodził. Złodziej stał i się gapił. Chyba dostrzegł, że tu nie ma czego ukraść.
 
Nie dało się zrobić z nim żadnych interakcji, dlatego zdecydowałam, że to Prewettowi przypadnie zaszczyt zadzwonienia na policję. Niestety wyszedł na ciotę, bo kiedy dzwonił, Janek poszedł się naparzać.
 
Czartowski oczywiście wygrał, bo jakby inaczej.
 
 
 
Kiedy policja przybyła, przeprosiła, że nic nie dało się zrobić, bo złodziej uciekł. Głupia baba minęła się z nim przy krzewach, nie wytrzymię. Chyba wykupię komendę i ją zwolnię (o ile komendę się też da, ale chyba tak).
 
Prewett w czasie pracy.
 
Rzadkie zdjęcie Prewetta baraszkującego z ogniem na marszu ROMu.
 
 
Czartowski, kiedy był już prawie na szczycie piramidki swojej kariery (i nosił dziwne okulary), rozpoczął romantyczne przygody z napotykanymi duchami.
Aktualnie oboje są na najwyższym szczeblu kariery, dodatkowo Ali ma opanowany sport na najwyższym poziomie, zaś Jan ma logikę na prawie najwyższym.
Całkiem przyjemna była gierka nimi, ale trwała trochę za długo i byłam niesamowicie znużona po wyłączeniu gry.
Wczoraj ustaliłam, że Prewett miał być kimś innym, zaś strażakiem Maurycy, lecz nie wychodził mi totalnie, dlatego olała. I dobrze.
Nie grałam z kodem na pieniążki. Pojedyncze potrzeby poprawiałam niestety kodem, bo Jan był wiecznie niewyspany, pod koniec, jak już ich nastawiałam na rozwój umiejętności, wyłączyłam spadanie potrzeb. Cóż.
Dostali też tonę odznaczeń od Burmistrza, nawet nie ogarnęłam za co XD Ali ma toporek nad łóżkiem teraz, a Jan jakiś medal.
Oh, jeszcze zeszłam na zawał jak było trzęsienie ziemi. Potem Prewett miał tonę misji godnych Xmena. Musiał wyciągać ludzi spod desek, wyłączać kuchenki, żeby nie ulotnił się gaz i raz ugasić pożar. Robił to tylko raz, bo jak tylko wybuchał pożar gdzieś to nie zdążył się ruszyć i już opcja wyjazdu w teren znikała.



A teraz coś dla Was!!! Zgłaszajcie swoje postacie do kolejnych części w komentarzach. W domyśle mortisowe, ale oczywiście mogą być też jakiekolwiek inne. Byle z opisem wtedy. I żeby nie były zbyt wymyślne, nie chcę biegać pięć lat w poszukiwaniu idealnej fryzury. Kolejne części może będą bardziej fabularne, ale nie wiem.



4 komentarze:

  1. Zgłaszam Vakela wrużbite albo Alfreda lekaża.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oraz informuję że to naprawdę fajna relacja z gry, ale brakuje mi Prewetta pod prysznicem i trenującego crossfit. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Proponuję rudego komucha

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja proponuję wszystkie moje postaci. Wybierz sobie. Może Zack z Nadziejką 8) i do kompletu Kim oraz Nath.
    I zrób Renée dla Prewetta. Pan strażak nie może być sam XDDDDDD

    OdpowiedzUsuń